Kropka, kropka, kropka, kreska, kropka, kreska. Amen.
Na zapisaną kartkę wylał się atrament.
Słów niby mniej
Ale tyle samo
Uwięzionych słów niezliczona ilość pod niebieską atramentu plamą.
Myśl ulotna zatrzymana siłą wbrew jej woli.
Przyklejona do kartki krzyczy że ją
boli
Uśpione sentencje pogrzebane głęboko
Niedostępne
Przykryte niecnie kleistą koronkową zasłoną
Tak leżą.
Umierają powoli
Nic nie mówią, tylko
krzyczą, że je
boli
Bardzo podoba mi się zamysł wiersza i to w jaki sposób realizujesz kolejne zwrotki, które składają się w coś większego niż tylko opis sytuacji z atramentem.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Pozdrawiam!
Super konspekt wiersza,moim zdaniem bardzo trafnie dobrane słowa, nic sie ze sobą "nie gryzie" wszystko do siebie pasuje :D
OdpowiedzUsuńSuper! Widać z jaką lekkościa to piszesz! Gratuluje i życze więcej tak udanych dzieł! ;)
OdpowiedzUsuńSłowa, które nic nie mówią - ładnie "powiedziane". Masz talent i pasję, więc nie zmarnuj tego i twórz dalej. Nawet jeśli słowa nic nie mówią.
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz
OdpowiedzUsuń